wtorek, 16 września 2008

Zimowe odprężenie.



Za oknem zrobiło się szaro, pochmurno
i niestety bardzo zimno. Widać, że zima nadchodzi wielkimi krokami! Po drodze co prawda jest jesień, ale wydaje mi się, że obecnie klimat tak się zmienia, że nie zdążymy nacieszyć się pięknymi kolorami jesieni. Zima zjawi się nagle
i nieoczekiwanie.

Chciałabym dzisiaj odpowiedzieć na pytanie postawione przez jednego z czytelników tego bloga, który napisał zapytanie do poprzedniego posta:
„To prawda, że kontakt z naturą nas odpręża, ale co zrobić zimą, gdy ta natura jest uśpiona?”

Zima jest niezwykłą porą roku. Krajobraz jest zmieniony, Natura jest wyciszona. Można odnaleźć własny spokój właśnie w ciszy tej pozornie śpiącej Przyrody.

Wyobraź sobie sytuację: jest piękna, słoneczna pogoda. Wybierasz się na spacer do lasu. Jest mroźno. Śnieg skrzypi pod butami. Ty idziesz w promieniach słońca, policzki lekko Cię szczypią od mrozu. Pokonujesz kolejne metry. Jest cicho. Nic Ci nie przeszkadza. Jesteś tylko Ty i błoga cisza. Wszystkie problemy zostały daleko za Tobą. Siadasz na pniaku, który pozostał po ściętym drzewie. Aż tu nagle, nieopodal Ciebie pojawia się sarenka ... obserwujesz ją jak poszukuje gałązek nadających się do zjedzenia. Jesteś cicho, nie przeszkadzacie sobie wzajemnie. To naprawdę nieziemskie uczucie, kiedy przebywa się tak blisko leśnego stworzenia i jest człowiekowi dane dostąpić zaszczytu bliskiego obcowania z – wydawało by się – dziką istotą.

Dokarmianie ptaków jest bardzo odprężającym
i odstresowującym zajęciem. Znam wiele osób, które organizują taką „ptasią stołówkę” i mogą całymi godzinami przyglądać się jak sikorki, wróble oraz inne ptaszki bawią się, świergotają
i konsumują to co zostało dla nich przygotowane przez gospodarza stołówki.
Dobry wpływ na nasze zimowe samopoczucie ma również uprawianie wszelkiego rodzaju sportów. Jazda na nartach, łyżwach, sankach, snowboardzie i tym wszystkim na czym tylko da się jeździć daje mnóstwo dobrej zabawy, poprawia kondycję fizyczną i psychiczną.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Podoba mi się to co napisałaś, dziękuję, że odpowiedziałaś na mój wcześniejszy komentarz, będę często zaglądać na tego bloga :).
Zimą ze znajomymi jeździmy na łyżwach na lodowisku i bardzo poprawia nam to humor. Ale niestety mam na to czas tylko w weekendy i w ferie zimowe. Bo wiadomo szkoła, nauka i obowiązki domowe. Człowiek teraz w XXI wieku rzadko ma czas, żeby się zatrzymać na chwilę, rozejrzeć wokół i docenić świat wokół i jego piękno.
Ale się rozpisałam :D. pozdrawiam