czwartek, 6 września 2012

Radosna metamorfoza.

Ostatni rok upłynął mi na porządkowaniu swojego wnętrza. Mogę spokojnie powiedzieć, że przeszłam poważną metamorfozę. Z racji tego, że miałam dość dużo wolnego czasu zajęłam się robieniem tego wszystkiego na co do tej pory czasu nie miałam. Wróciłam do swoich pasji, zyskałam nowe, a przede wszystkim wyciszyłam się wewnętrznie. Jestem teraz zrównoważona jak nigdy przedtem i po prostu cieszę się życiem. Właściwie to zawsze cieszyłam się z życia, ale teraz ta radość jest tym większa, że odczuwam ją pełniej i cieszy mnie dużo większa ilość rzeczy niż dawniej. Czerpię po prostu radość z rzeczy małych.